Co by było, gdyby nie było roweru MTB?

8.jpg

Nie tak dawno temu przeszła bez większego echa rocznica 200 lat istnienia roweru w kształcie „przypominającym” obecnie znane nam konstrukcje. W obliczu historii planety Ziemi i naszej cywilizacji 2 wieki to okres bardzo krótki, można rzec marginalny. Rower jako wynalazek, zebrał z kuferka dostępnych technologii  i rozwiązań wszystko to, co najlepsze. Połączenie to stanowi maszynę zdolną poruszyć ludzkie serce, a to już wyczyn niesamowity. Drugą znaną powszechnie rzeczą, a raczej filmem, któremu się to udało był bez wątpienia Król Lew, ale to już inna bajka. Zastanówmy się jak wyglądałby świat bez roweru górskiego.

Przenieśmy się do lasu pośród leniwych wierzchołków gór. Czy oprócz spokoju i pięknych widoków można oczekiwać czegoś więcej? Może jedynie zapachu oceanu. Jednak wodę zostawmy triathlonistom i innym, którzy tęsknią za swoimi korzeniami (dawno dawno temu, kiedy życie powoli wychodziło z wody).

_DSC7455

Osobiście uwielbiam intensyfikację doznań, którą oferuje rower, szczególnie, gdy poruszamy się po górach. Ciągła zmiana krajobrazu, tempa , podłoża, nachyleń powoduje, że góry oglądane z siodełka nabierają, no właśnie czego??? Żeby nie było za prosto, czeka Was mała opowieść.

_DSC7269.jpg

Ruszamy z parkingu pod chatą na Rychlebskice Ścieżki prosto w otwarte ramiona przyrody. Las czeka! Prawda, że pięknie się zaczyna? Mozolne kręcenie na odpowiednio dobranej kadencji pod górę sprawia, że otwierają się w moim umyśle korytarze przemyśleń o różnicach w wysiłku między szosą a rowerem MTB. Z pozoru zwykła, leśna, żwirowa droga nabiera piękna właśnie dzięki temu, że pod nią podjeżdżam. Wysiłek, który muszę włożyć pozwala nie patrzeć na nią tylko jako zwykłą kupę kamieni rozsypaną chaotycznie w jakimś czeskim lesie. Im głębiej w las, tym więcej kamieni, droga zdecydowanie się zwęża. Czy idąc pieszo zachwyciłbym się drewnianymi mostkami między porozrzucanymi kamieniami na stromym stoku? Szczerze wątpię. Nic nowego, nic zaskakującego. Na rowerze to wszystko wydaje się być pomnożone razy pić-dziesiąt. I na pewno zostanie na długo w moich wspomnieniach okraszonych nutką strachu i przelotnego przerażenia przy każdym ciasnym skręcie. Jestem na górze i muszę przyznać, że to bardzo przyjemne uczucie. Nie wiem, czy każdy lubi być na górze, ale w ten dzień ja zdecydowanie TAK!

_DSC7348.jpg

Podobno teraz będzie jakimś pełnym piecem w dół. To w lewo, to w prawo, to do góry, a to w dół, bujanie jak na rybackiej łajbie. To porównanie dość na wyrost, bo nigdy nie byłem na łodzi rybackiej, rybakiem też nie jestem, choć lubię łowić niesamowite chwile, a tych dziś nie brakuje. Kto z Was zachwycałby się normalnie kupą ubitej ziemi , wyprofilowanej ze skrupulatnością i pomysłowością? Rower wszystko zmienia i na pewno zmienił też mnie.

IMG_6283.jpg

Las olśniewa mnie swoim urokiem, gdy umysł i ciało zaprzęgnięte są do walki z grawitacją. Pomyśleć, że to ta sama grawitacja, którą swego czasu w sadzie pod jabłonią odczuł organoleptycznie Newton. Kamienie, które normalnie okupowane byłyby przez mech stają się areną szybszego bicia serca i rozdziawienia ust wykrzywionych skupieniem i napięciem całego ciała.

IMG_6314.jpg

Cały wysiłek, który podejmuję na rowerze, pozwala nawiązać metafizyczną bliskość z przyrodą, daje poczuć góry w głębi płuc. Poprzez każdy ból i pot przelany na stokach, stają się bliższe jak przyjaciel, który wymaga, a jednocześnie w ciszy gorąco dopinguje.

Co by było gdyby nie było roweru? Któż zachwycałby się pięknymi, meandrującymi ścieżkami w lesie? Kto doceniałby rozsiane po stokach rock gardeny i soczyste dropy? Czy zwykły turysta jest w stanie napawać się z pozoru tak błahymi rzeczami? Czy w jego odczuciach po stromym podejściu usłyszymy „ O stary zajebista sztajfa?”

_DSC7450.jpg

widok.jpg

Rower wzniósł moje odbieranie rzeczywistości na wyższy poziom. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Pozwala w ciszy i z wielkim uśmiechem na twarzy przemierzać górskie trakty .

Aaa no i odpowiadając na zadane pytanie. NIC BY NIE BYŁO (a już na pewno nic nie byłoby takie samo).

1.jpg

Głośno zastanawiał się i robił zdjęcia: Kamil Herchel,

https://www.instagram.com/koloradosc

korekta: Izabela Musiał

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s