Na samym wstępie będzie personalnie i szczerze. Posiadanie elektryka to ostatnia rzecz jaka przychodzi mi na myśl. Wszystko dlatego, że na rowerze jeżdżę dość dużo, więc czym większy podjazd to większa zabawa. Elektryk to nie jest sprzęt dla osób które chcą znać swoją moc na progu, ale umówmy się – nie każdy rowerzysta jest fanem kolarstwa. Rower jest przede wszystkim rewelacyjnym środkiem transportu, a w obecnych czasach najbardziej ekonomicznym i ekologicznym.

Jak działają rowery elektryczne?
Popularność rowerów elektrycznych sprawiła, że pojawiło się wiele mitów dotyczących ich działania. Być może przyczyniła się do tego coraz większa popularność hulajnóg elektrycznych, stąd teorie, że rower elektryczny jedzie sam. Elektryk ma za zadanie wspomagać pracę naszych mięśni, a nie ją zastąpić.
Budowa elektryka i wyposażenie
W rowerze Unibike Optima silnik jest zamontowany w tylnej piaście i uruchamia się wraz z ruchem obrotu korby. Bateria umiejscowiona została w środku ciężkości roweru. Rama Optimy ma bardzo niski przekrok, co dla osób mniej sprawnych czy starszych będzie plusem. Rower posiada bardzo wygodne siodełko. Jak na mieszczucha przystało mamy zamontowany tylny bagażnik, a w razie niespodzianek na trasie, producent zadbał o zamontowanie pompki. Mamy również dodatki w postaci błotników SKS-Germany oraz lampek AXA.

Na kierownicy znajdziemy komputer którym sterujemy prędkością i sprawdzamy naładowanie baterii. O poskromienie prędkości roweru dbają w pełni hydrauliczne hamulce tarczowe. W Optimie postawiono na komponenty Shimano Acera i Altus, czyli klasyczną konfiguracja spotykaną w wśród miejskich rowerów. Pozwoliło to na umiejscowienie go w bardzo atrakcyjnym cenowo przedziale, co czyni go prawdopodobnie najtańszym elektrykiem na rynku.
Pierwsze wrażenia z jazdy
Pierwszą rzeczą na którą zwróciłam uwagę to waga. Unibike Optima jest rowerem ciężkim, ale w przypadku elektryków musimy się z tym pogodzić. Waga wynosi około 25kg, jednak po włączeniu wspomagania staje się ona nieodczuwalna. Przyśpieszenie, zmiana przełożeń i trybów jazdy to dla mnie nowość. Potrzebowałam czasu aby ten rower wyczuć i zacząć czerpać przyjemność jazdy. Później każdy obrót korby był płynny, rower właściwie prowadził się sam. Jest niesamowicie wygodny i jedziemy na nim z komfortową, wyprostowaną pozycją.
Ile i jak szybko mogę jechać?
Kolejne często zadawane pytanie, ile kilometrów na godzinne można jechać elektrykiem. Sama jazda będzie wspomagana do prędkości 25km/h. Jeśli chcemy jechać szybciej – możemy. Musimy wtedy liczyć na siłę naszych mięśni. Zasięg roweru Unibike Optima będzie zależny od naszej wagi i wybranego trybu jazdy. Będzie to około 50-100km.

Dla kogo Unibike Optima?
Na początku uważałam, że rower elektryczny jest dla osób starszych lub z kontuzjami. Później pomyślałam o tych, którzy lubią jeździć, zwiedzać, ale z braku większego wytrenowania boją się o to, że na którymś kilometrze nogi odmówią posłuszeństwa.
Jeśli mam powiedzieć dla kogo jest Optima, to powiem, że dla każdego. Dla każdego, kto ma około 6 tys. budżetu i potrzebuje sprawnie przemieszczać się z punktu A do punktu B. Ma wszystko co powinien posiadać miejski rower. Jest idealny aby dojechać do pracy i na zakupy. Śmiało można wykorzystać go na weekendowej wycieczce, poradzi sobie na rowerowych ścieżkach i lekkim szutrze.
W czasach rosnących cen paliwa, biletów komunikacji miejskiej, niekończących się korków i problemów ze znalezieniem miejsca parkingowego sprawia, że elektryk jest najrozsądniejszym środkiem transportu. A najlepsze jest w nim to, że męczysz się mniej, a jedziesz szybciej.

Personalnie – mimo, że Optima jest kolejną techniczną nowinką, to przypomniała mi letnie, lekkie rowerowe wycieczki i dała poczucie, że na tym rowerze właściwie nic nie muszę. Nie muszę mieć lycry, SPD, czujnika tętna, Garmina i Stravy.
Rower znajdziesz w naszym sklepie internetowym: UNIBIKE OPTIMA oraz sklepach stacjonarnych.
autor: Katarzyna Siemiątkowska
zdjęcia: Kamil Herchel